Scholaris

Szkolenia, Psychologia, Języki Obce

Nauka

Test pisemny czy ustny, który egzamin wolą studenci?

Test pisemny czy ustny, który egzamin wolą studenci?

Egzaminy, zaliczenia i kolokwia towarzyszą studentom od początku do końca studiów. Forma ich zdawania zwykle ustalana jest przez prowadzącego zajęcia wykładowcę. Nie zawsze przypada ona do gustu samym studentom, bowiem okazuje się, że i w zakresie formy zdawania egzaminów mają oni swoje preferencje.

Zdam test, ale egzaminu ustnego już nie

Magda, studentka drugiego roku pedagogiki opiekuńczej studiów magisterskich mówi jasno: „Jeśli profesor zapowiada, że będzie egzamin pisemny w formie testowej to na niego idę a jak ustny to daję sobie spokój. Na licencjacie najczęściej, jeżeli pierwszy termin był ustny, to poprawka była już pisemna”. Zapytana, dlaczego tak postępuje odpowiada: „To proste. Na test nie muszę się tak dokładnie przygotowywać, zawsze mogę coś ściągnąć ze swoich pomocy lub od koleżanki. A na ustnym to już jestem zdana tylko sama na siebie”. A co w przypadku, gdy drugi termin egzaminu też jest ustny? Magda zdawkowo uśmiecha się i mówi, że wówczas nie ma wyboru i musi na niego iść…
Dla wielu studentów egzamin to właśnie ruletka, sztuka dobrego wyboru, celnego strzału, dobrego obstawienia. Na test idą jak mówią „na lajcie”, nie martwiąc się o jego wynik, bo „przecież zawsze się coś strzeli”.

Przyzwyczajony do spotkań „twarzą w twarz”

Patryk jest studentem czwartego roku medycyny. On i jego koledzy, jak sami mówią, na studiach walczą o przetrwanie. „Medycyna nie jest łatwym kierunkiem – mówi Patryk. I dodaje. – Wykładowcy są wymagający, egzaminy trudne, dlatego też chodzimy na każdy egzamin a te ustne właśnie przeważają. Dla nas liczy się każdy termin, bo jak się noga podwinie na pierwszym to zawsze jest poprawka”. Patryk mówi, że w pierwszym roku swojego studiowania był przerażony ilością ustnych egzaminów. Mówi, że zawsze miał problemy w formalnych kontaktach twarzą w twarz a tu taka niespodzianka – spotkanie za spotkaniem z mocnymi przeciwnikami. Jednak do wszystkiego można się przyzwyczaić, nawet do egzaminów ustnych.

Krętactwo czy prawdziwy lęk?

Wykładowcy wiedzą, że studenci wolą test, bo łatwiej jest im go zdać i uzyskać pozytywną ocenę. Zdają sobie sprawę również z paniki wzbudzanej informacjami o egzaminach ustnych i pisemnych z otwartymi pytaniami. Jedni tłumaczą to lękiem przed wystąpieniami publicznymi, obawami przed bezpośrednią konfrontacją, inni po prostu cwaniactwem i nieuctwem. Wiadomo, że wśród studentów są ci, których rzeczywiście paraliżuje lęk, jak i ci, którym zależy tylko na tym, żeby się nie przemęczyć nauką a egzamin zaliczyć. Wielu wykładowców twierdzi też, że test nie jest rzetelną formą sprawdzania wiedzy. Ale czy egzamin ustny weryfikuje umiejętności studenta? Przecież jedne pytania mogą być banalnie proste, inne bardzo trudne. Nawet bardzo dobrze przygotowanego studenta może ogarnąć paniczny strach. Prawdą jest jednak fakt, że bardziej wierzymy temu, co student sam wypowie lub napisze a nie temu, co zaznaczy na zasadzie skojarzeń lub tego, co zakreślił kolega.

Metoda przeprowadzania egzaminów zależy od wykładowców, od ich chęci, zaangażowania, ich ambicji a czasami od wyboru samych studentów. Co oni wolą, wiadomo – test. Miejmy tylko nadzieję, że mimo wszystko kończąc studia dostają dyplom w oparciu o posiadaną, adekwatną co do oceny wiedzę.